„Jeżeli coś wyrzucisz za siebie, to za jakiś czas przed sobą spotkasz”
Uwikłania systemowe dotyczą najczęściej tego, co w historii rodziny jest trudne…
Jeśli coś niesie ból, cierpienie, wstyd, poczucie winy – często odruchowo chcemy to wyprzeć, zapomnieć, wykluczyć. Umniejszyć temu, co powoduje te uczucia. Wydaje się nam, że tak będzie lepiej…
Ale właśnie to wykluczenie, pozbawienie prawa przynależności do rodziny i jej historii – powoduje uwikłanie. Bowiem system rodziny działa tak, że to, co wykluczone będzie reprezentowane przez kogoś innego.
Ktoś, kto jest uwikłany, działa w służbie tego, który został wykluczony.
Jakie jest rozwiązanie?
Popatrz na to co trudne…
A potem bez uprzedzeń przyjmij to, jako część historii twojej i twojej rodziny…
Ten ruch wymaga pokory.
Wtedy będziesz wstanie dostrzec coś innego, co ukryte jest pod cierpieniem, niechęcią czy lękiem…
Zazwyczaj pod nienawiścią kryje się miłość.
A pod lękiem – spokój.
Znajdź miejsce dla tych, którzy w twojej rodzinie zostali wykluczeni.
Uszanuj tych, którzy zostali wzgardzeni…
Przyjmij ich do serca, bowiem są częścią twojej historii.
I w jakiś sposób, są częścią ciebie samego…
Przypomina mi się pewna praca…
Pracowałem z parą, która miała problemy ze swoim jedynym synem. Miał ADHD. Jego nadpobudliwość nie pozwalała mu się uczyć i powodowała trudności w zachowaniu. Został wyrzucony z dwóch szkół, teraz to samo groziło mu w trzeciej.
Kiedy zaczęliśmy pracować, okazało się, że starszy brat przyrodni dziadka ze strony ojca był opóźniony w rozwoju. Dodatkowo – nieślubny. Rodzina, pochodząca z małego miasteczka, wstydziła się go. Wkrótce został oddany do krewnych i nie wychowywał się z rodziną. Mało kto o nim wspominał, mało kto pamiętał.
W ustawieniu nikt z reprezentantów rodziny nie patrzył w jego kierunku. Nikt prócz jednej osoby. Kto patrzył? Oczywiście chłopiec. Bert Helliger powiedział kiedyś, że trudne dzieci kochają najbardziej. Zachowanie chłopca sprawiało dużo kłopotów. Ale jego najgłębszą intencją było uhonorowanie poprzez nadpobudliwość tego, który został odrzucony.
Obraz na zdjęciu: Maria Rova – dziękuję