Rozwiązanie często kryje się w tym , przed czym uciekamy lub czego chcemy uniknąć. C.G. Jung napisał kiedyś, że „Nie osiąga się pełni poprzez odcinanie części samego siebie, ale poprzez integrację przeciwieństw” – czyli integrację tego, co w nas trudne.
Niedawno podczas ustawień, które prowadziłem, jedna z uczestniczek chciała zobaczyć swoje szczęście.
Kiedy w ustawieniu na nie popatrzyła, jej szczęście wydało się pociągające, ale niedostępne i nieobecne. Nie mogła zrobić kroku w jego kierunku. Wtedy kazałem dostawić reprezentanta tego, co od szczęścia ją ogradza, blokuję. Co się wtedy stało?
Reprezentant „szczęścia” poczuł ulgę. Nowo dostawiona postać patrzyła intensywnie na klientkę, a klientka oczywiście w jej kierunku patrzeć nie chciała. Poprosiłem ją jednak by to zrobiła. I w pewnym momencie, coś się w niej przełamało i zmieniło. Zaczęła płakać i patrzeć w inny sposób na to, co do tej pory postrzegała jako blokadę. Potem się do niej zbliżyła i przytuliła. Trwały tak kilka minut nasycając się sobą wzajemnie. Dopiero wtedy, razem popatrzyły na szczęście, a ono teraz stało się obecne i dostępne. Wkrótce wszystkie trzy się spotkały.
Ustawienia pokazują, że wszelkie wykluczenia są zwykle bezskuteczne. W swoim wyobrażeniu drogi do szczęścia, odcinamy się od tego, co trudne. A w tym, co trudne, kryje się zazwyczaj skarb, coś cennego. To co działa, po połączenie, integracja w nowy sposób tego, co było podzielone. Pojawiają się nowe możliwości, zasoby, rozwiązania.
Tak jak z połączenia wodoru i tlenu powstaje coś zupełnie nowego – woda.